Mieszkanie dla fotografki, bloggerki modowej, Idy i 3 kotów…
Skandynawsko-warszawski romans. GH i Jan Santeuil zgodnie poszanowaliśmy wiek i charakter i humory starej,warszawskiej kamienicy. Nie zabudowywaliśmy wszystkich rur, starych kaloryferów… nie cyklinowaliśmy do białości starych parkietów. Namówiliśmy jednak stara damę na nowoczesne gadgety jak kuchnia, garderoba, wygodna i funkcjonalna choć mała łazienka. Przekupiliśmy ją pięknymi dwuskrzydłowymi drzwiami i barokowa kanapa z odzysku. Dodaliśmy delikatną sztukaterię i wzorzyste tapety ścienne. Złote elementy niczym biżuteria w jasnych, wysokich pomieszczeniach dodały jej wyrafinowanej elegancji. Nic wiec dziwnego, że jasny, biały, drewniany i staro-ikeeowy skandynawski styl się przyłączył…