Oaza spokoju i harmonii

Wschodzi słońce i możemy zacząć podziwiać grę modułów. Wyglądają one, jakby płynnie się z siebie wysuwały. Naturalne drewno zapewnia ekologiczną izolację cieplną oraz wycisza wnętrze, położone i tak w spokojnej okolicy. Solidne, niskie ogrodzenie chroni, dzieli przestrzeń, nie nadaje jednak rezydencji charakteru niedostępnej twierdzy.

Tradycje budownicze Korei połączono z nowoczesnym projektowaniem, a wszystko to w harmonii z otoczeniem. Dom nie próbuje przyćmić rezydencji sąsiadów, nie rywalizuje z nimi. Emanuje z niego dyskretna elegancja, jakby był świadomy swojej wartości, bez potrzeby obnoszenia się z nią. Z tej perspektywy dobrze widzimy strukturę domu, składa się on z trzech modułów, ustawionych wobec siebie równolegle.

Fasada budynku obłożona jest drewnianymi deskami, które zdają się być geometryczną interpretacją lasu przez swoją wertykalną orientację. Wrażenie to pogłębia wprowadzenie ażurowego ogrodzenia, powtarzającego rytm pionowych desek. Dodatkowo zapewnia ono prywatność bez całkowitego odizolowania się od sąsiadów.

Choć od ulicy dom mógł wyglądać na szczelnie zamknięty, po przekroczeniu progu od razu odkryjemy, że czeka nas spacer po konstrukcji z ogromnymi przeszkleniami. Zapewniają one dopływ naturalnego światła, poczucie przestronności oraz zacierają granice pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem. Pomaga im w tym plan budynku z tarasami dzielącymi moduły.

Kuchnia połączona jest z jadalnią w oryginalnej przestrzeni, której charakter determinuje świetlik, który zobaczymy za chwilę z bliska. Teraz zatrzymamy się przy wygodnej wyspie z przestronnym miejscem do przygotowania posiłków. Bliskie umiejscowienie jadalnego stołu zachęca do integracji z rodziną i gośćmi. Wspominaliśmy już o szklanych ścianach, które z tej perspektywy wyglądają jeszcze bardziej niesamowicie.

Wysoki sufit to gwarancja przestronnego pomieszczenia, a co dopiero jeśli wieńczy go świetlik! Posiłki w tak doświetlonej jadalni muszą być prawdziwą przyjemnością, zwłaszcza, że przez przeszklenia ścian wydaje się ona wręcz niematerialna! Powyższe zdjęcie ukazuje nam grę światła i cienia. Udowadnia, że architekci homify potrafią sterować światłem z największą precyzją.

Jeśli tak jak i my uwielbiacie budynki z centralnym świetlikiem, z pewnością zachwyci Was ten projekt polskich architektów: homify 360°: dom pełen kontrastów w Lublińcu.

Pozostając w tym samym otwartym założeniu, ale kierując nasze kroki w inną stronę, przechodzimy do salonu. To idealne miejsce do spędzania czasu i rozwijania pasji, na przykład do muzyki. Możemy nawet wyobrazić tu sobie prywatny bal, drewniana podłoga wydaje się być idealnym parkietem do tańca.

Światłocieniowe kontrasty nasi architekci podkreślili wprowadzając inny kontrast. Ciemne drewno podłogi wraz z czarnymi ramami przeszkleń prowadzi konwersację z bielą ścian i przeszkleniami właśnie. Szklana balustrada schodów idealnie się w nią wpisuje. Powstała w ten sposób przestrzeń jest elegancka, a przy tym niezwykle nowoczesna.

W porównaniu z otwartością parteru, piętro okazuje się przytulne i spokojne. Z tej klatki schodowej drogi prowadzą do prywatnych pomieszczeń członków rodziny. Na koniec zwróćmy raz jeszcze uwagę na dbałość o szczegóły charakteryzując ten dom. To właśnie detale w niezauważalny na pierwszy rzut oka sposób mają wpłynąć pozytywnie na jakość naszego życia. Mowa oczywiście o oknie umiejscowionym przy podłodze, dzięki któremu pojawia się na niej niesamowity ząbkowany cień desek fasady…